Gdybyśmy stali w tym miejscu jeszcze siódmego września i patrzyli w stronę nabrzeża portowego, tak jak biegnie ścieżka z ułożonych płytek chodnikowych po skosie w stronę ogrodzenia portowego, ujrzelibyśmy dalej w głębi drzew Wartownię nr 2, bardzo podobną do Wartowni nr 1. Musimy sobie wyobrazić, że w tamtym czasie nie istniała tu infrastruktura portowa, płot ani place składowe. Wyobraźmy sobie gęsty las, wały ziemne i w głębi kryjącą się sylwetkę Wartowni. Niestety rankiem około szóstej rano obserwatorzy z okrętu Schleswig-Holstein oznaczyli Wartownię jako cel i chwilę później została trafiona pociskami wystrzelonymi z okrętu.